kwietnia 04, 2020

Mañana milagrosa, rozwojowa lekcja z języka hiszpańskiego

Mañana milagrosa, rozwojowa lekcja z języka hiszpańskiego

„Jak pięknie jest rano, gdy jeszcze nie wszystko się stało i wszystko może się stać, tylko brać..."
Agnieszka Osiecka




Prawda „o czymś” dzieje się do momentu, gdy nie poznasz, zasmakujesz czegoś nowego co w zaskakujący sposób zmieni Twoją dotychczasową rutynę, dotychczasową Twoją prawdę, a tym samym życie. Być, może nawet ten "pozytywny" wstęp, nie zmieni Twojej rutyny, co jednak jeśli tak? Gra jest warta świeczki, nawet jeśli płomień jest bardzo słaby.


Być może, wybrałam jeden z najgorszych momentów na napisanie postu o nawyku porannego wstawania, ale nie żałuję.
Mogłam wybrać inny moment? Mogłam i nie mogłam, bo ten moment, wbrew pozorom właśnie dla mnie jest idealny. Jak każdy, który dotyczy wzrostu świadomości w naszej codzienności "w różnych warunkach pogodowych" w celu poprawy prognozy na słoneczną i dającą radość.

Zapytacie dlaczego najgorszy? W sieci informacje niepokojące, a wraz z nimi, niespokojni my. Jak we wczorajszych wiadomościach powiedziała, pewna urocza 5-letnia hiszpanka "no se puede salir a la calle, en la calle hay un bichito" - nie można wychodzić na ulicę, na ulicy jest mały robaczek. Koronawirus. Może nawet przez niego Wasza rutyna przed wirusowa, nie ma już nic wspólnego z aktualną, więc, czy racjonalne byłoby burzenie jej jeszcze bardziej?
Pewnie nie, ale z punktu widzenia tego jakie korzyści, może dać poranne wstawanie, jest to sprawa godna rozważenia mimo panującej sytuacji.

Jestem świadoma, że większość z Was pomyśli sobie, że w Waszym przypadku na wcześniejsze wstawanie nie ma szans. Że, kochacie spać i nic Was wcześniej nie ściągnie z łózka, nic co będzie siłą wyższą, pracą, potrzebą fizjologiczną ... I ja doskonale to rozumiem, bo miałam tak samo i wciąż jeszcze mam, kiedy zwyczajnie nie chce mi się wstać od razu, gdy zadzwoni budzik.

Są jednak pewne powody, które sprawiły, że już niecały rok nowy nawyk, zmienił stary, na który teraz patrzę w kategorii, to było i już nie wróci.

Absolutnie, zgadzam się, że poranne wstawanie nie jest dla każdego i nie jest antidotum na wszystko. Nie mam więc na celu stawiania przed Tobą budzika z nastawioną 5 raną. Mam za to ogromną chęć byś poszerzył swoje słownictwo z języka hiszpańskiego związane z porannym wstawaniem, posłuchaj o zaletach i napisał mi o wadach porannego wstawania. Napisał o tym, że w Twojej codzienności nie ma miejsca na wcześniejsze wstawanie, albo.... że, przemyślisz i napiszesz mi kiedyś, że dziś Ci się nie udało wstać wcześniej, ale położysz się dziś spać z myślą, że spróbujesz ponownie jutro.

Ja to jest u mnie? Tak, zawsze cierpię przez chwilę budząc się o 5:30 każdego dnia włącznie z weekendami (oczywiście zdarzają się wyjątki) zwłaszcza, że przez całe życie nigdy tak wcześnie nie wstawałam, zazwyczaj było to między 6:45 – 7:30. Jednak w momencie, kiedy jestem już całkowicie obudzona, nigdy nie żałuję, że wstałam tak wcześnie. I tak! czekam na komentarze i wpisy, że moja 5:30 to nic nadzwyczajnego, bo Ty wstajesz wcześniej. Tym bardziej, proszę zostaw komentarz, zainspiruj mnie swoimi powodami. Jaki jest Twój powód życia wg japońskiej filozofii iki – "żyć” i gai – "powód”. Czy podyktowane jest to powodami pracy? jeśli tak, czy jest Ci dzięki temu łatwiej/ciężej, bo kochasz/nie lubisz swojej pracy, i gdybyś mógł przestałbyś to robić i już nie wstawał tak wcześnie. Jeśli chodzi o mnie to praca na etat aktualnie nie jest powodem tak wczesnego wstawania. Powodem jest praca nad budowaniem szczęśliwego życia.

Rutyna porannego wstawania wprowadziła bardzo dużo dobrego w moim życiu. Dla mnie czas od 5:30 (docelowo przygotowuję ciało/umysł do wstawania o 5 rano), to czas największej produktywności i pielęgnowania wartości na których opieram swoje życie. To taki drugie życie, przed tym jak to pierwsze ruszy w swej rutynie.


Pod "produktywnością" kryje się krótszy czas, jaki poświęcam na przyswojenie języków obcych, bo dzięki lepszej koncentracji rano uczę się szybciej. To czas na przygotowanie do egzaminu Dele z języka hiszpańskiego, oraz podnoszenie poziomu znajomości języka angielskiego.

Pod "pielęgnowaniem wartości" na których opieram swoje życie, kryją się działania, które poprawiają jakość mojego życia i sprawiają, że czuję się szczęśliwszym człowiekiem. Poranna joga, 1000 kroków w miejscu, 7 minutowa deska, napisanie wdzięczności, krótka medytacja, wsłuchanie w siebie i najlepsza na świecie kawa w pełni smakowana obecnością. Nasze ciała i umysł, dostają w ciągu stresującej codzienności zbyt wiele oporu, który skutecznie odrywa nas od dobrego samopoczucia, a nawet szczęścia. Bez zmiany czegokolwiek co robimy codziennie, nie możemy oczekiwać, że coś zmieni się w naszym życiu. Na tę praktykę porannego wstawania musimy poświęcić określony czas i absolutnie, tak jak napisałam poranne wstawanie nie jest dla każdego i nie jest antidotum na wszystko. Nie zmienia to jednak faktu, że w dzisiejszym świecie nie możemy jednak pozostać bierni w poszukiwaniu rozwiązań do prowadzenia bardziej satysfakcjonującego życia, bardziej świadomego, szczęśliwego i pełnego zdrowia. Czyli tego, którego w biegnącej rzeczywistości czasem w ciągu dnia nie możemy złapać, ale możemy przytulić rano nawet, jeśli miałoby to być pół godziny spędzone tylko w ciszy w obecności najważniejszej Ci osoby, samego siebie. Po to, by wsłuchać się głęboko w siebie, spojrzeć na marzenia, spojrzeć na to co jest wokół Ciebie i posłuchać, wewnętrznym głosem, drogowskazem życia.


Zapraszam Was do pracy w obszarze korzyści jakie daje nam poranne wstawanie. Przed Wami gotowa lekcja z języka hiszpańskiego, w której rozwiniecie cztery ważne obszary (czytanie, słuchanie, mówienie i pisanie) niezbędne w procesie nauki, kluczowe w osiągnięciu Twojego celu.
Po jednej stronie jesteś Ty. Zmotywowany zawodnik, który postawił sobie za cel nauczenie się tego fantastycznego języka. Po drugiej jestem ja, wielka fanka idei, że jeśli się czegoś nauczymy to musimy oddać to światu i pomóc innym. 




Tych których temat zainteresował jeszcze bardziej, zapraszam do wczytania się w „Mañana milagrosa” Hala Elroda. Zajrzyjcie też koniecznie na grupę FB klub555 Fryderyk Karzełek, tam dzieją się bardzo dobre rzeczy codziennie o 5:55.

Ten post jest dla Ciebie rozwojową lekcją hiszpańskiego, wsparciem na Twojej drodze do celu. Częstuj się i wybieraj najlepsze kawałki, a najlepiej pochłoń ją całą.


Bądź zdrów 💚





marca 21, 2020

Skuteczna nauka języka obcego, czyli jak nie robić pustych przebiegów (na przykładzie języka hiszpańskiego)

Skuteczna nauka języka obcego, czyli jak nie robić pustych przebiegów (na przykładzie języka hiszpańskiego)


Zobaczyć marzenie. Poczuć, zwizualizować, skupić się i zaobserwować, czy mocniej bije w jego kierunku serce. Jeśli czujesz, że chcesz, to znaczy, że możesz. Będzie potrzebna Twoja praca, dyscyplina i niezachwiana wiara. Wykorzystaj czas który masz do dyspozycji. Raz stracony, już nigdy nie wróci.

Nauka języka hiszpańskiego od podstaw była dla mnie bardziej wyboista, trudna i żmudna.
W obliczu tego, że byłam nieświadoma swoich problemów z koncentracją i niską produktywnością, miałam nieco więcej do przepracowania nie tylko z zakresu nowego materiału. Należało przepracować wiele złych nawyków i przede wszystkim wyeliminować hamulce blokujące efektywną i skuteczną naukę.

Jest godzina 11:40. W planie dnia napisałam, że od jedenastej zacznę pisać ten post. Nie dotrzymałam założenia. Nie mam jednak wyrzutów (nie wiń, ale bądź świadom!), wciąż pracuję nad produktywnością. W tym czasie 40 minut podlałam kwiaty (mam ich na prawdę sporo 😊). Odpisałam na kilka wiadomości. Zrobiłam zieloną herbatę. Nie mam wyrzutów sumienia (nie wiń, ale eliminuj!) bo, wiem o tym że, mam problemy z wszechniszczącymi rozpraszaczami wszechczasów. Wcześniej też miałam, ale nie zdawałam sobie z tego sprawy, albo zwyczajnie nie chciałam zdawać. Tak! żadne odkrycie, bo wielu z nas ma problem z koncentracją. Lepiej jednak zaliczać się do niektórych, którzy nie mają z tym problemu, niż do większości, którzy mają i podjąć ku temu odpowiednie kroki. I to jest właśnie Nasz cel😉

W procesie nauki nowego języka (i wiadomo nie tylko) koncentracja i produktywność, witają się wzajemnie. W idealnym scenariuszu zakładamy, że ze mamy to paliwo, bez którego nie ruszymy, czyli motywację. Zakładamy, że jest w nas pasja i szczera chęć nauczenia się czegoś nowego (to jest podstawa!). Zakładamy, że nasza gotowość do działania czeka tylko na sygnał do wystrzelenia boooom💣💣💣. Pojawia się pytanie gdzie, jak i w co strzelać, by upragniony cel osiągnąć?


„Każdy z nas ma jednakową ilość czasu na dobę: 1440 minut. Ani więcej, ani mniej. Nie można ani pożyczyć, ani dokupić brakującego czasu. To właśnie on jest najcenniejszym zasobem, dlatego warto nauczyć się nim gospodarować” Kevin Krause

Poniżej znajdziecie kilka sposobów na to, by w procesie nauki wykorzystać  każdą możliwą, bezcenną chwilę.


Bądź zachłanny wiedzy, ciekawy i w gotowości.


Tworzenie aktywnych map mentalnych. Dziś wpadła mi słuchawka do konewki, gdy podlewałam kwiaty (tak planuję zakup bezprzewodowych😊). Wykonując tę niezwykle rozluźniającą czynność, w tym samym czasie zadawałam sobie pytania:
jak jest po hiszpańsku? podlewać kwiaty (regar), konewka (la regadera), donica (la maceta), kwitnąć (florecer), uśmiercić przez zaniedbanie (matar por la negligencia) nie pożądane🙈

Pomyśl podczas jakiej czynności możesz stworzyć podobną mapę mentalną? Wahlarz jest nieograniczony. Pytaj się siebie o najdrobniejsze szczegóły. Nie wiesz, sprawdź w słowniku, zapytaj nauczyciela i zapisz to! Zrób plan powtórek.
Zaczynasz od podstaw? nic nie szkodzi! naucz się chociaż jednego słówka! Wszystko się liczy. Todo cuenta!

Dwa kotlety z soczewicy na jednym ogniu. Obiad gotowałam z jednym z ulubionych psychologów doktorem Mario Alonso Puig
https://www.youtube.com/watch?v=CHHDFFArWio, mówił dziś pięknie o motywacji, nie wiem kiedy skończyłam kotlety z czerwonej soczewicy. Dwa kotlety z soczewicy na jednym ogniu. Niby w tym słuchaniu jesteś bierny, ale wciąż proakywny:)

Znajdź w sieci odpowiednie nagrania, podcasty, spersonalizowane zgodnie z Twoimi zainteresowaniami, bo nie ma sensu słuchać czegoś, co zupełnie Cię nie kręci. Tedex https://www.ted.com/about/programs-initiatives/ted-en-espanol jest skarbnicą przecudownych wartościowych tematów. Zobacz ile możesz dobrego wziąć dla siebie z przykładowego wystąpienia El poder de la sonrisa
https://www.youtube.com/watch?v=JOvMr_OxtjA
Jeśli gotujesz w domu, znajdź super kucharkę na YouTube i gotuj razem z nią  np. z Carmen https://www.youtube.com/channel/UC90DZ8cMTIObF-FqOdDdjjg 😉

Otocz się tym językiem z każdej możliwej strony w każdym możliwym momencie. Jeśli mieszkasz w Hiszpanii, telewizja hiszpańska włączona w tle podczas, gdy Ty coś robisz również bardzo pomaga. Gdy, jednak już coś oglądasz staraj się mieć włączone napisy, przynajmniej na początku Twojej drogi z tym językiem.

Prace domowe. Nie lubię odkurzać, ale lubię podczas tego czasu przypominać sobie słówka z przerobionego tekstu, planować co nowego chciałabym jeszcze danego, czy kolejnego dnia przerobić.
Takim czasem powtórek, może być również droga z/do pracy. Zmywanie naczyń. Składanie prania i ulubiona czynność prasowanie 😊

Notesik. Siedząc na miejscu pasażera pod ręką mam mały notesik. Mijamy pola pomarańczy, bociany, widok dziadków siedzących jeden obok drugiego na ławeczce śmiejących się do siebie. Każdy z tych widoków tworzy we mnie fantastyczne emocje, fotografie, które zapisują się w pamięci. Zapisuję słownictwo, całe zwroty tych obrazów. Tworzę swój własny prywatny słowniczek, niepowtarzalny egzemplarz wśród słowników na półce!
Jeśli jesteś początkującym studentem, popatrz na niebo i nazwij wszystko co tam widzisz. Opisz części ciała kierowcy 😊 Zobacz co masz w plecaku i nazwij to. Fantazja należy do Ciebie.

Messenger. Mam mnóstwo wysłanych wiadomości do samej siebie na messengerze. Brzmi dziwnie, ale ta metoda jest dla mnie bardzo skuteczna, gdy pod ręką nie mam notesika, długopisu i czasu by sprawdzić, coś nowego co akurat usłyszałam, bądź pomyślałam. Wracam do tych wiadomości w wolnej chwili, tłumaczę i zapisuję w moim prywatnym słowniku.

Wykorzystaj aktywność fizyczną. Widzę, ogromną poprawę w przyswajaniu wiedzy i poprawie koncentracji, gdy zaczęłam regularnie biegać, uprawiać jogę. Staram się też, bardzo wykorzystać moment wzmożonej aktywności mózgu, tuż po jakimkolwiek wysiłku fizycznym. Czytam, słucham, bądź robię wtedy jakieś nowe zadanie. Przed nauką, robię pajacyki, szybkie stopy, tańczę szybko przy ulubionej muzyce, podnoszę puls i nastrajam się pozytywnie do nauki.

Poleca Wam przy tym lekturę Projekt zdrowie, szwedzki poradnik inteligenta. Jak świadomie ćwiczyć umysł i ciało autorstwa Andersa Hansea i Carla Johana Sundberga. Być może odkrywczość treści tej książki nie jest jej mocną stroną, a tytuł mógłby brzmieć prościej Ruch to zdrowie. Książka jednak w bardzo przyjazny sposób pokazuje na podstawie badań kwestie związane z aktywnością fizyczną. Bardzo wiele mi pomogła i rozjaśniła jednocześnie potwierdzając przy tym to co już wiedziałam „w zdrowym ciele zdrowy duch” „una mente sana en un cuerpo sano”.


Nie mam specjalności w zarządzaniu czasem nauki. Mam tylko skromne studia podyplomowe w zarządzaniu czasem pracy w organizacji, chodź jedno z drugim podaje sobie rękę. Nie napisałam żadnej książki, ani nie występowałam na Tedexie
W tym poście mam tylko dla Ciebie skromne doświadczenie, spostrzeżenia i chęci, by pomóc innym. Mam chęć rozwoju i jestem niezwykle ciekawa Twoich własnych rad, metod. Jestem pewna, że masz doświadczenie i możesz dołożyć tu swoją niezwykle istotną cegiełkę... nie, to będzie cegła :). Każdy z nas bowiem pewne metody musiał wypracować w oparciu o możliwe zasoby, aktualną sytuację rodzinną (oglądanie bajek z dziećmi po hiszpańsku też jest super!) prywatną i zawodową, wolny czas.


Przed wszystkim jednak w całym tym procesie nie porównuj się z innymi. Porównuj się we wszystkim, ale tylko do siebie z dnia wczorajszego.


Co o tym sądzisz? Sądzisz, że któraś z tych metod może sprawdzić się również w Twoim przypadku. Którą, z metod już praktykujesz? Co można by było zrobić inaczej, udoskonalić?

kwietnia 30, 2017

Wymieniamy języki

Wymieniamy języki

Wymiana językowa to "darmowa" forma nauki języka obcego, w zamian za znajomość i nauczanie języka, który interesuje naszego partnera językowego. Darmowa, bo nie ma wartości pieniężnej, nie jest jednak całkowicie pozbawiona kosztów. W przypadku bowiem skutecznej wymiany językowej, zapłata nastąpi w postaci wolnego czasu dedykowanego na przygotowanie się do zajęć.
Dedykowany czas finalnie zrekompensowany zostanie otrzymaną wiedzą, która popłynie do nas bezpośrednio przez łącze internetowe od wybranego przez nas partnera jezykowego .
Haha, mam nadzieję, że to nie brzmi jak definicja z Wikipedii 😊. 

kwietnia 09, 2017

Joga po 3 miesiącach praktyki

Joga po 3 miesiącach praktyki

Gdy coś stanie się Twoją pasją, będziesz o tym wiedział. Pasja pochłonie Twój czas wolny.  Na myśl o niej pojawi się uśmiech. Będziesz chciał pogłębiać wiedzę na jej temat. Zapiszesz się do grup o podobnych zainteresowaniach. Da Ci cholernie dużo radości. Zostanie z Tobą na dłużej bądź na zawsze, a jeśli nawet nie, będziesz wspominać ją dobrze.

Na jogę nigdy nie było miejsca w moim życiu, na inne sporty i aktywny tryb owszem. Nigdy nie spróbowałam, a mimo to myślałam o niej negatywnie. Przez długi czas nie pozwoliłam jej dać się do siebie przekonać. Na moje szczęście, to się jednak zmieniło. "Nigdy" bowiem nie znaczy, że tak musi być zawsze!
W naszym życiu nic jednak nie dzieje się bez przyczyny. Jest czas na pewne rzeczy i one wtedy przychodzą. Znienacka, pod różną postacią, w różnej formie i przekazie. I choć może nam się wydawać, że wszystko to dzieje się przypadkowo, to w rzeczywistości przypadkowe nie jest!

marca 29, 2017

Hiszpania, skorzystaj z polskiej gościnności

Hiszpania, skorzystaj z polskiej gościnności

Mieszkając za granicą (gdziekolwiek) wielokrotnie pewnie nie raz, usłyszałeś drogi emigrancie pytanie "skąd, jesteś?", to samo pewnie gdy jesteś na wakacjach za granicą. Tak się składa, że ja też słyszę je bardzo często podczas pobytu w Hiszpanii.
Gdy odpowiadam Polska ... jaką odpowiedź dostaję od mojego rozmówcy, no właśnie ?
"Polacy to bardzo, pracowici ludzie" Nasz poprzedni wynajmujący zachwalał Polaków przez dłużą chwilę podczas naszego krótkiego spotkania.
Jak sam powiedział "pracowałem, kiedyś z dwoma Polakami i bardzo sobie cenię tych ludzi".
Miło było usłyszeć takie rzeczy!

"Te Wasze wesela, co za zabawa! super! tylko na drugi dzień nieco gorzej 😂"

"W zimie to potrafi tam być -15, to prawda? jak zimno brr, ale i tak chcę tam polecieć bo słyszałem/am dużo dobrego o Polsce... no ale polecę w lecie 😊

I tak sobie miło gawędzimy, "na szczęście" najczęściej  w dobrym klimacie. Owszem zdarzają się też wypowiedzi w gorszym tonie. Czasami udaje mi się przekonać daną osobę do zmiany stanowiska a czasami nie. Zdarzyło się też kiedyś, że nawet nie podejmował próby by obronić przed złym zdanie na nasz temat bo "niestety" rozmówca miał rację. W odniesieniu do sytuacji, która przytrafiła mu się gdy wynajmował dla Polaków mieszkanie, ale to był na prawdę incydentalny przypadek, nawet nie warto go opisywać 😉 

Napisałam to wszystko jako  wstęp do tego postu, bo  będę w nim polecać dobrą polską markę w Hiszpanii.
Cenię sobie bowiem bardzo doświadczenie innych ludzi, którzy mieszkają za granicą, bardziej niż niejeden najlepszy i najdroższy przewodnik podróżniczy.
Wakacje coraz bliżej, więc na wszelkie plany wakacyjne to najlepszy moment.
Chcę Wam ułatwić poszukiwania noclegów i innych możliwości zaplanowania Waszych wczasów.
Chciałabym tym postem pomóc tym, którzy może np. odczuwają barierę językową i by uniknąć stresu dzięki temu załatwią wszelkie formalności związane z pobytem w Hiszpanii w ojczystym języku.

Post nie jest sponsorowany😊 Spis noclegów, został przygotowany na podstawie nadesłanych linków od członków jednej fajnej hiszpańskiej grupy do której należę. Pozostałe rzeczy to moje rekomendacje.
Post będzie sukcesywnie uzupełniany, 😉 aż do idealnej wersji dobrej bazy informacyjnej .

APARTAMENTY



Alicante/Costa Blanca
Hiszpania Costa Blanca wypoczynek, relaks link
Costa Blanca Golf Com link
Apartamenty domy na wakacje w Hiszpanii - Centrum Informacyjne Costa Blanca link
Apartament wakacyjny w Hiszpanii Parque del Duque link


Andaluzja/ Costa del Sol
Casabonita link
Wynajem apartamentu Hiszpania Mijas Riviera okolice Malagi, Marbelli link
Fedelena link

Majorka
Apartament do wynajęcia na Majorce link
Luksusowy apartament na Majorce z basenem i widokiem na morze link

Murcja/Costa Calida
Los Nietos Apartment link
Holiday House Spain "Oasis de Paz" link
Apartament Carina link
Spain Apartments Mar de Cristal link
Hacienda Bella Mar link

Teneryfa
Mój domek Teneryka link

Walencja
Apartament w Oropesa del Mar link

Zerknij również tutaj Carisma nieruchomości i wynajmij apartament lub dom w słonecznej Hiszpanii

Pomoc w podróżowaniu


Let's Malaga
 link, rekomenduję  w 100%. To nie jest biuro podróży to coś więcej. Let's Malaga zapewnia nieszablonowe rozwiązania, indywidualne podejście do klienta, niezapomniane wspomnienia z cudownej Malagi i okolic.

Język hiszpański
Może warto skorzystać przed przyjazdem do Hiszpanii z mini lekcji hiszpańskiego? zdecydowanie w tym temacie odsyłam do ekspertki od hiszpańskiego Olga Nina link


Właśnie patrzę w błękitne niebo na którym samolot zostawia po sobie charakterystyczny ślad. To już kolejny w dzisiejszym dniu. Wylądują w Barcelonie, bo do tego lotniska stąd gdzie teraz jestem to już chwilka.

Mam nadzieję, że ten post będzie dla Ciebie pomocny, abyś to Ty mógł wkrótce, znaleźć się w tym samolocie, czego z całego serca Ci  życzę!














marca 21, 2017

Jak polubić bieganie?

Jak polubić bieganie?

Nie lubiłam biegać, jakoś nigdy nie miałam do tego "serca". Męczyłam się podczas biegania. Z oporem wychodziłam biegać a wracałam jak zbity pies pluto, zmęczona jak po maratonie.
Coś jednak sprawiało, że czułam po bieganiu "fajną" energię i chciałam tego więcej:). Żeby to osiągnąć zmieniłam w ostatnim czasie parę ważnych rzeczy w bieganiu, zwłaszcza swoje nastawienie i teraz, może to prosto zabrzmi, ale biegam i cieszę się z tego niezmiernie.

marca 10, 2017

Urządzanie mieszkania - hygge w praktyce

Urządzanie mieszkania - hygge w praktyce

W listopadzie odwiedziła mnie przyjaciółka. W ramach podziękowania za pobyt, podarowała książkę. Hygge, duńska sztuka szczęścia (link do książki). Moje "klimaty" plus oprawa książki przecudna, chcę ja jak najszybciej przeczytać, pomyślałam.
Książka mówi o tym, jak zgromadzić w swoim życiu więcej szczęścia. Klucz do radości z życia. Szczęście w małych przyjemnościach. Przyjemnie się ją czyta.
Książka w zasadzie nie zawiera nic odkrywczego, niezawodnego, jest zbiorem dobrych rad, inspiracji do prostego fajnego życia i to czyni ją wyjątkową.

marca 10, 2017

Połączeni, styl życia czy wielki problem?

Połączeni, styl życia czy wielki problem?

Jednym z moich ulubionych dziennikarzy w hiszpańskiej telewizji jest Jordi Évole.
W każdą niedzielę staram się obejrzeć jego program. Porusza tematy ważne dla Hiszpanii ale i również innych państwa europejskich. Jeden z jego odcinków, chciałabym Wam opisać i zaprosić do dyskusji.
W oryginalnej wersji hiszpańskiej ten odcinek zatytułowany był CONECTADOS czyli połączeni. Chodzi o telefonie komórkową, tablety i całą naszą mobilną rzeczywistość.

marca 03, 2017

Latarnie morskie w Hiszpanii

Latarnie morskie w Hiszpanii

Nie wiem jak Wy (ale z chęcią się dowiem 😃), osobiście uwielbiam latarnie morskie.
Ostatnio braliśmy udział w konkursie "Jazda w stronę słońca" organizowanym przez Let's Malaga. Wraz z partnerem zajęliśmy I miejsce  😮 nie ukrywam bardzo nas to zaskoczyło. Konkursowe zdjęcie zostało wykonane przy jednym z #faro - latarnia morska po hiszpańsku.
I tak sobie pomyślałam: okoliczności, bo latarnie są takie piękne, bo może ktoś w wakacje będzie w pobliżu no i żeby nie przegapił tej latarni niech koniecznie zerknie w post 😏

lutego 21, 2017

Dlaczego Santiago de Compostela?

Dlaczego Santiago de Compostela?

Kilka szlaków, które prowadzą do jednego miejsca. Masz kilka możliwości, żeby je pokonać. Pieszo. Na rowerze. Konno. Samochodem. Najbardziej popularne są dwie pierwsze formy 😉
Wiesz, jaki jest Twój cel. Wiesz, dlaczego tam zmierzasz. Jeśli nie, zapewne idziesz po to by znaleźć odpowiedź, sam wiesz na jakie pytania.

Zapewne słyszeliście o słynnym szlaku do Santiago de Compostela. Jeśli nie poniżej parę słów dla Was.
Droga Św. Jakuba
po hiszpańsku często też nazywana jest Camino de Santiago. Santiago położone jest w Galicji w północno-zachodniej części Hiszpanii. Tam wg przekonań pielgrzymów znajduje się ciało Św. Jakuba Większego Apostoła. To obok Rzymu i Jerozolimy jeden z najważniejszych chrześcijańskich szlaków.
Drogę do celu wyznaczają muszle i żółte strzałki. Idziesz sam bądź w grupie. Zaczynasz kiedy chcesz, kończysz kiedy chcesz. Wychodzisz ze schroniska samotnie wracasz z grupą ludzi i nowymi znajomymi, bądź samotnie. Odcinki do pokonania wyznaczasz sobie sam. To jest Twoja droga. 

Naszą drogę do Santiago de Compostela, pokonaliśmy na rowerze w sierpniu 2016. Wszystko pamięta się jakby było wczoraj. Zrobiliśmy część #CaminoNorte oraz #CaminoFrances.
Pokonaliśmy łącznie około 700 km w 10 dni. Staraliśmy się podążać szlakiem Camino, choć czasem zmienialiśmy świadomie odcinki, tak by móc doświadczyć innych miejsc poza szlakiem.

Ludzie pokonują tym szlakiem tysiące kilometrów. W internecie można znaleźć wiele takich postów: "przeszedłem 100 km Drogą Św. Jakuba w równo miesiąc" czy inny "1 sierpnia zaczęła się nasza droga licząca 1000 km". Piękne prawda? Istnieją liczne grupy fb linklink. W internecie wiele rad jak przygotować się do drogi, chociażby jak dobrze spakować się w dwie minuty ☺. Przeczytać można bardzo wiele osobistych historii.

I powiem Wam, że to wszystko ma sens i dobrze się to czyta i jest budujące. Ta droga ma sens, ale dla każdego z osobna znaczy coś innego.


W drodze

Pedałowaliśmy. Z pozdrowieniem pielgrzymim Buen Camino czyli dosłownie Dobrej Drogi, mijaliśmy wielu pielgrzymujących. Przeróżne języki świata. Mniejsze bądź większe grupki. Idący samotnie. Idący ze śpiewem na ustach. Na plecakach przypięte suszące się pranie, buty na zmianę, klapki, kapelusz. Kijek w ręce. Muszla przypięta w widocznym miejscu. Tak w skrócie. Tak to zapamiętałam.
W deszczu, w błocie, w upalnym słońcu, wietrze i ponownie w słońcu. Pogoda zaserwowała prawie wszystko co możliwe.
Wychodzisz ze schroniska z planem ile kilometrów dziś pokonasz przy czym plan często weryfikuje droga. Idziesz z gotowym, może już nawet zarezerwowanym miejscem noclegowym, bądź zwyczajnie będziesz spał tam gdzie jest akurat wolne.
Gdy dotrzesz do schroniska, zrobisz pranie jeśli jest potrzebne. Wysuszysz buty. Odpoczniesz. Podzielisz się swoim dzisiejszym dniem z pozostałymi, na pewno nie zabraknie Ci wiernych słuchaczy.


Dlaczego warto?

Krajobraz

Podczas tej drogi będziesz mógł rozkoszować się pięknem Hiszpanii. Jestem pewna, że szczególnie zapadnie Ci w pamięć rejon Galicji. Miejsce do którego chce się wracać. Krajobraz odmienny od typowego hiszpańskiego. Zieleń w najlepszym wydaniu, przepiękne eukaliptusowe i sosnowe lasy, wszechobecne wrzosy.  
Oprócz krajobrazów będą galicyjskie pyszności. W całej Hiszpanii nie jadałam tak wspaniałych małż #mejillones jak właśnie tam. Owoce morza są tu po prostu genialne. Hiszpanie są bardzo dumni z tego rejonu i ja im się wcale nie dziwię.

Kontakt z naturą, przepiękne widoki po drodze, szlaki wzdłuż morza. To wszystko czyni tę drogę naprawdę bajeczną.





Ludzie

Na pewno nie zabraknie Ci tu towarzystwa. Pielgrzymują ludzie starzy, młodzi, dzieci. Psiaki. Każdy pielgrzym idzie w swoim tempie. Każdy idzie w innym celu. I powiem szczerze, bo trzeba mieć to na uwadze, że Camino tylko dla jakiegoś procentu ludzi ma wymiar duchowy, na pewno nie dla wszystkich.  Dla pozostałej reszty to atrakcja turystyczna, czy też samo wyzwanie pokonania szlaku.
Spotkasz ludzi, którzy idą z różańcem w rękach i poznasz takich którzy kroczą z bólem głowy po wczorajszej "imprezie" np. w schronisku czyli w tzw. #albergue.
Ty zdecydujesz z kim tą drogę będziesz chciał przejść czy też po prostu zrobisz ją sam.
Nam udało się poznać ludzi, z którymi po dzień dzisiejszy chcemy utrzymywać kontakt i to jest ogromna wartość tej drogi. Wiele wartości wnoszą też krótkie przypadkowe pogawędki i spotkania, w czasie drogi, kroczy tu bowiem tylu ciekawych ludzi z różnych zakątków świata.


Cel

Nazwa Compostela pochodzi z łacińskiego campus stellae, co oznacza pole gwiazd. Tyle ile jest gwiazd na niebie, tyle różnych motywacji kieruje pielgrzymów do przejścia szlaku.

Dla przykładu, w drodze poznaliśmy pewną hiszpankę. Zjedliśmy z nią razem śniadanie. Camino robiła sama. Niezwykle ciepła osoba. Powiedziała nam, że szlakiem przemierza już 3 raz. To stało się częścią jej życia. Dzięki tym wszystkim przebytym kilometrom stała się lepszym człowiekiem 😊.

I dla tych wszystkich przygód, wspomnień, ludzi, krajobrazów, dla SIEBIE. Warto.

Trzeba się jednak liczyć z tym, że nie tylko te piękne krajobrazy będą nam towarzyszyć podczas drogi. Bo gdy zaczniemy cały szlak analizować pod względem zarobkowym i pisać o tych którzy zwyczajnie na pielgrzymach chcą tylko zarobić. Jak w samym Santiago de Compostela jest komercyjne. Odczucie o Camino, może okazać się negatywne bądź obojętne.
Ja też osobiście, byłam tym faktem bardzo zniesmaczona.

Gdy jednak podsumuję całe Camino to wiem, że będę chciała zrobić je jeszcze raz, po prostu dla siebie. Być może pieszo, być może jeszcze raz na rowerze. Zobaczymy.
Dla wszystkich wybierających się w drogę, życzę Buen Camino.



Myśleliście, kiedyś o zrobieniu szlaku? Może już to zrobiliście, podzielcie się swoimi doświadczeniami. Zapraszam.













lutego 14, 2017

Spełnione marzenia w Barcelonie

Spełnione marzenia w Barcelonie

– Jaki dziś dzień? – zapytał Puchatek.

– Dziś – odpowiedział Prosiaczek. Na to Puchatek:

To mój ulubiony dzień.


Dziś o wolontariuszach, którzy wykonują wspaniałą pracę.
O marzycielach, którzy wiedzą że marzenia trzeba mieć po to by je spełniać.
O ludziach którzy wiedzą, że pomaganie innym to wartość której nie da się ocenić.
O marzeniach, które się spełniają i to w niezwykłych okolicznościach.

W Polsce działa wiele Fundacji pomagających osobom potrzebującym, biednym, chorym. Ja osobiście mam doświadczenie z jedną z nich z Fundacją Mam marzenie i dlatego pozwolę sobie podzielić się tym doświadczeniem z Wami.

Puchatek swoim cytatem chce nam przekazać, byśmy potrafili okazywać wdzięczność za każdy dzień. Małym marzycielom, może nie zawsze udaje się wypełniać słowa Puchatka. Choroby z którymi, przyszło im się zmierzyć pewnie często odbierały radość dnia codziennego która z łatwością przychodzi zdrowym dzieciom. Z tak wielu przecież rzeczy muszą zrezygnować, gdy choroba przykuje ich do szpitalnego łóżka. Myślę jednak też sobie, że tak na prawdę to te dzieci są silniejsze niż niejeden dorosły i niejedno zdrowe dziecko. I to od nich możemy nauczyć się, jak doceniać życie, gdy ono niekoniecznie daje nam to czego oczekujemy.

Marzyciele Fundacji Mam marzenie, niewątpliwie mają już za sobą taki ulubiony dzień, bądź też jeszcze na niego czekają. Ten jeden ulubiony, a jeszcze piękniej zabrzmi wymarzony dzień.


Fundacja powstała w Krakowie 14 czerwca 2003, jako niezależna i samodzielna organizacja, skupiająca wyłącznie wolontariuszy. Misją Fundacji jest spełnianie marzeń dzieci w wieku 13-18 lat, cierpiących na choroby zagrażające ich życiu. Fundacja działa już na terenie całego kraju i obecnie posiada 16 oddziałów.
Sztab wolontariuszy poświęca swój prywatny czas by zrealizować marzenie małych marzycieli.
To ludzie o wielkich sercach i wielkiej empatii. W wypełnianiu ich obowiązków, kieruje ich jeden cel, by zrealizować marzenie a wraz z nim uśmiech na twarzy małego podopiecznego.

Cała ekipa, która tworzy Fundację  wykonują na prawdę świetną pracę. Sponsorzy, którzy wspierają fundację finansowo to fundament ich działania, bez środków bowiem ciężko byłoby ruszyć z miejsca.
Fundacja działa bardzo rzetelnie i zgodnie z prawem. Realizuje swoją ideę w 100%. Udaje im się spełnić, na prawdę przeróżne marzenia.
O to niektóre z nich:

Lena - zamek dla księżniczki
Oliwia - wyjazd na Teneryfę
Czarek - rower
Kuba - pływanie z delfinami
Julia - wyjazd do Disneylandu

Te marzenia wielokrotnie wymagają od całej załogi Fundacji niezwykłej kreatywności, zaangażowania, czasu i cierpliwości. Do każdego marzenia podchodzi się indywidualnie, a najlepszym dowodem na to, że tak właśnie jest stanowi ogromny uśmiech na twarzy małego marzyciela.

Cieszę się że, wraz z chłopakiem mogłam pomóc w spełnieniu marzeń. Nie jako wolontariuszka, ale niosąc pomoc niefinansową do czego serdecznie Was też zachęcam.
Najpierw przyszła chęć pomocy a później pomysły w jaki sposób to zrobić. Wraz z chłopakiem nie mogliśmy pozwolić sobie na sfinansowanie całego marzenia podopiecznego Fundacji. Znalazł się jednak pomysł na to jak możemy pomóc inaczej, bowiem wśród małych marzycieli, znalazła się spora liczba wspaniałych kibiców FC Barcelony. W związku z tym, że mieszkamy 50km od Barcelony, postanowiliśmy zaangażować się w pomoc przy organizacji pobytu marzyciela tu na miejscu. Transfer z lotniska, zakwaterowanie, pomoc w uzyskaniu wejściówek do muzeum FC Barcelony,  rola przewodnika po Barcelonie i pomoc w każdej sytuacji  tam gdzie będzie ona potrzebna. Zorganizowanie czasu tak, by był przyjemny i wyjątkowy. To okazało się wartościowe dla Fundacji, bo bardzo chętnie przyjęli naszą pomoc.
Dzięki tej inicjatywie spędziliśmy dwa wspaniałe weekendy podczas których spełniło się marzenie o meczu na stadionie oczywiście drużyny FC Barcelony 😊Filipa, Dawida i Jakuba.
Wraz z rodzicami podopiecznych i wolontariuszami mogliśmy uczestniczyć w czymś niezwykłym. Bo marzenia to ta część naszego życia, którą na początku widzisz tylko oczyma wyobraźni. To ta część która, pomaga nam każdego dnia z entuzjazmem realizować nasze zadania, które prowadzą nas do naszych marzeń. To ta część, o której śnimy, a wiara że uda nam się je spełnić jest jak akumulator który ładuje nas każdego dnia do działania.

I tak jak pięknie podsumowała to Bogusia pierwsza polska marzycielka, której spełniło się marzenie w Fundacji:

Więc pozwólcie dzieciom marzyć, bo cóż złego jest w marzeniach? Wszystko może się przydarzyć. A gdy marzysz, świat się zmienia. 

 

Dodam od siebie. W pomaganiu jest niezwykła moc i niezwykła wartość. Dajmy to co możemy od siebie najlepszego, a otrzymamy coś jeszcze piękniejszego!






Copyright © 2016 paradaespana , Blogger