kwietnia 09, 2017

Joga po 3 miesiącach praktyki


Gdy coś stanie się Twoją pasją, będziesz o tym wiedział. Pasja pochłonie Twój czas wolny.  Na myśl o niej pojawi się uśmiech. Będziesz chciał pogłębiać wiedzę na jej temat. Zapiszesz się do grup o podobnych zainteresowaniach. Da Ci cholernie dużo radości. Zostanie z Tobą na dłużej bądź na zawsze, a jeśli nawet nie, będziesz wspominać ją dobrze.

Na jogę nigdy nie było miejsca w moim życiu, na inne sporty i aktywny tryb owszem. Nigdy nie spróbowałam, a mimo to myślałam o niej negatywnie. Przez długi czas nie pozwoliłam jej dać się do siebie przekonać. Na moje szczęście, to się jednak zmieniło. "Nigdy" bowiem nie znaczy, że tak musi być zawsze!
W naszym życiu nic jednak nie dzieje się bez przyczyny. Jest czas na pewne rzeczy i one wtedy przychodzą. Znienacka, pod różną postacią, w różnej formie i przekazie. I choć może nam się wydawać, że wszystko to dzieje się przypadkowo, to w rzeczywistości przypadkowe nie jest!
Moje początki z jogą opisałam w pierwszym poście w grudniu link tutaj. I choć minęły już 4 mc a o jodze nie ma kolejnego postu tak jak obiecałam, wcale nie znaczy to, że jogi nie ma w moim życiu. Wręcz przeciwnie jest jej bardzo dużo. Nie było jej tylko przez cały styczeń, bo ten miesiąc podróżowaliśmy po Filipinach o tym trochę tutaj.
Z perspektywy tych 4 miesięcy z miesięczna przerwą, mówię sobie joga to aktualnie jedna z moich największych pasji, o której myślę coraz częściej, by w przyszłości (dalekiej 😉), wykonywać ją na wysokim poziomie, kto wie może nawet jako instruktor (marzenie).

W kliku punktach dzielę się z Wami moimi doświadczeniami z jogą po 3 miesiącach praktyki. Zbierałam to dla Was, podczas tego czasu praktyki, praktyki nie tylko w wymiarze rzeźbienia pośladków ale i pracy z umysłem i ciałem. 


1. Najlepsze poranki

Tak o to dzięki praktyce jogi znalazłam, najlepszą metodę na skuteczne i przyjemne "rozruszanie" i dobre rozpoczęcie dnia. Przyszło samo. Bez zmuszania. Po przebudzeniu i porannej toalecie, rozkładam matę i ćwiczę. 15-20 minut. Gwarancja na dobre samopoczucie przez resztę dnia. Energia i przyjemne uczucie rozciągniętego ciała. Spokojniejszy umysł. Uśmiech.
I weszło w krew i wiem, że zostanie. Bo niewielkim, na prawdę wysiłkiem mam teraz moje najlepsze poranki.

2. Wyginam śmiało ciało

Ile razy wylądowałam na macie, bo równowagi to we mnie nie było za gorsz. Sztywna jakby mi kołek wsadzili, wiadomo gdzie 😂. Dzięki jodze poznaje, się teraz z moim ciałem. Moje ciało jest mi za to bardzo wdzięczne. Teraz lubimy się ze sobą jeszcze bardziej.
Widzę jak wiele może, jeśli tylko podejdziemy do siebie serio i będziemy systematycznie pracować. Nie mówię tu o pozycjach zarzucania nóg wokół szyi, ale  nawet o tych prostych przy których zabolą mięśnie, które zostały przeze mnie zaniedbane, zapomniane. I ciało, zaczyna się rzeźbić, jest sprawniejsze, smuklejsze i ma zdecydowanie więcej energii.
Nawet wcisnęłam się w spodnie w które w grudniu, schowałam do szafy, bo się szanowne 4 litery nie chciały zmieścić. I mega fajnie się teraz czuję.
Nasze ciała mają ogromny potencjał, czasem pozostaje on tylko nieodkryty.


3. Równowaga wewnętrzna i radość

"Zaprowadzam spokój w mojej głowie, moje serce jest pełne miłości"  jak śpiewa Marika w swojej piosence Moje serce.
Tak jak mistrzowskie asany można robić, tak po mistrzowsku joga przenika stopniowo w nasz wewnętrzny świat myśli, uczuć.
Uspokaja. I te myśli tak napędzane przez cały dzień (jak chomik kołowrotek 😅), jakby naturalnie się spowalniają, a już zdecydowanie zostają wyłączone na czas praktyki jogi. Umysł jest nam wtedy za to mega wdzięczny.  Człowiek spokojniejszy, człowiek radośniejszy.
Aktualnie też intensywnie uczę się języka hiszpańskiego. Zauważyłam pozytywną zmianę w przyswajaniu wiedzy podczas tego czasu praktyki jogi. Jest łatwiej i przyjemniej. To wszystko za sprawą spokojniejszego i zrelaksowanego umysłu.

4. Dobre nawyki

Najlepszy sposób na zmianę naszych złych nawyków żywieniowych jest uprawianie sportu. Od kiedy to robię (jakieś 4 lata), samoistnie zmieniłam mnóstwo nawyków żywieniowych i polubiłam zdrowe jedzenie. Nie obsesyjnie, ale świadomie podchodzę do tego co jem.
Tak samo dzieje się podczas praktyki jogi,  nie tylko wiedzę kontynuację tych dobrych nawyków żywieniowych, ale nawet zauważyłam że w naturalny nie wymuszony sposób,  nabrały one jeszcze większego znaczenia.

5. Samodyscyplina i konsekwencja

Praktykuję jogę w domu z  Internetowe Studio PortalYogi . Zaczynałam od 15 minut dziennie. Często brakowało mi samozaparcia i motywacji do ćwiczeń, praca w domu bowiem wygląda troszkę inaczej niż na zajęciach grupowych. Gdy ćwiczymy sami w domu potrzebujemy mocnej mobilizacji płynącej od nas samych. Bywały dni słabsze, parę razy odpuściłam ćwiczenia, ale teraz nauczyłam się samodyscypliny i konsekwencji jeszcze bardziej. Ćwiczę prawie codziennie powyżej 50 minut.
Szybko żegnam wymówki, gdy tylko się pojawią. Tak można ze wszystkim, z każdym sportem i z każdym nawykiem w naszym życiu. Nie ma rzeczy nie możliwych. Nie umiem, nie istnieje!


Znacie markę ASICS? Pewnie tak. Ja osobiście bardzo ja lubię. Od jej nazwy (po hiszpańsku ALMA SANA IN CUERPO SANO) pochodzi znana jakże prawdziwa sentencja, z którą Was zostawiam.

W ZDROWYM CIELE ZDROWY DUCH




Jestem ciekawa Waszych opinii na temat jogi. Próbowaliście, praktykujecie a może zastanawiacie się czy spróbować? Zapraszam napiszcie o tym w komentarzach. Pozdrawiam !









8 komentarzy:

  1. Yoga to świetna sprawa , przynosi wiele korzyści dla naszego organizmu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. próbowałam, ale brakło mi zapału. ćwiczyłam sama w domu korzystając z książki. do dzisiaj lubię niektóre asany wplatać w swój trening.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy tekst - ja też nie mogłam i wciąż nie mogę się do jogi przekonać, ale może warto spróbować i pójść na takie zajęcia, może okaże się, że to fajny sposób na relaks.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę Ci tego spokoju jaki daje joga! Ja nie mam tyle cierpliwości ��
    Pozdrawiam, Justyna

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach, już dawno nie zaglądałam tutaj, a tu tyle super tekstów. No i moje ulubione, czyli o jodze.

    Ciekawe to jest bardzo, bo mam podobne odczucia. Tzn tak: ja nigdy nie byłam sportowym typem i, na przykład, bieganie bardzo mnie nudzi. A z jogą jest tak, że nie muszę się zmuszać, po prostu mam ochotę ćwiczyć, chociaż czasem (często) utrzymanie równowagi jest wyzwaniem, ale nie poddaję się, bo widzę wspaniałe efekty, również jeśli chodzi o nastrój. Joga to wspaniała rzecz, a móc ćwiczyć w tak pięknych okolicznościach przyrody - jeszcze lepsza!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja właśnie myślę o rozpoczęciu przygody z jogą :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dawno nie było takiego artykułu. Bardzo fajny wpis.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak naprawdę ja dopiero jestem na początku tej przygody i muszę dodać, że dla mnie joga jest czymś fajnym. Nawet już odwiedziłam sklep https://jogastyl.pl/ gdzie kupiłam sobie sporo ciekawych rzeczy.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 paradaespana , Blogger