„Jak pięknie jest rano, gdy jeszcze nie wszystko się stało i wszystko może się stać, tylko brać..."
Agnieszka Osiecka
Agnieszka Osiecka
Prawda „o czymś” dzieje się do momentu, gdy nie poznasz, zasmakujesz czegoś nowego co w zaskakujący sposób zmieni Twoją dotychczasową rutynę, dotychczasową Twoją prawdę, a tym samym życie. Być, może nawet ten "pozytywny" wstęp, nie zmieni Twojej rutyny, co jednak jeśli tak? Gra jest warta świeczki, nawet jeśli płomień jest bardzo słaby.
Być może, wybrałam jeden z najgorszych momentów na napisanie postu o nawyku porannego wstawania, ale nie żałuję.
Mogłam wybrać inny moment? Mogłam i nie mogłam, bo ten moment, wbrew pozorom właśnie dla mnie jest idealny. Jak każdy, który dotyczy wzrostu świadomości w naszej codzienności "w różnych warunkach pogodowych" w celu poprawy prognozy na słoneczną i dającą radość.
Zapytacie dlaczego najgorszy? W sieci informacje niepokojące, a wraz z nimi, niespokojni my. Jak we wczorajszych wiadomościach powiedziała, pewna urocza 5-letnia hiszpanka "no se puede salir a la calle, en la calle hay un bichito" - nie można wychodzić na ulicę, na ulicy jest mały robaczek. Koronawirus. Może nawet przez niego Wasza rutyna przed wirusowa, nie ma już nic wspólnego z aktualną, więc, czy racjonalne byłoby burzenie jej jeszcze bardziej?
Pewnie nie, ale z punktu widzenia tego jakie korzyści, może dać poranne wstawanie, jest to sprawa godna rozważenia mimo panującej sytuacji.
Jestem świadoma, że większość z Was pomyśli sobie, że w Waszym przypadku na wcześniejsze wstawanie nie ma szans. Że, kochacie spać i nic Was wcześniej nie ściągnie z łózka, nic co będzie siłą wyższą, pracą, potrzebą fizjologiczną ... I ja doskonale to rozumiem, bo miałam tak samo i wciąż jeszcze mam, kiedy zwyczajnie nie chce mi się wstać od razu, gdy zadzwoni budzik.
Są jednak pewne powody, które sprawiły, że już niecały rok nowy nawyk, zmienił stary, na który teraz patrzę w kategorii, to było i już nie wróci.
Absolutnie, zgadzam się, że poranne wstawanie nie jest dla każdego i nie jest antidotum na wszystko. Nie mam więc na celu stawiania przed Tobą budzika z nastawioną 5 raną. Mam za to ogromną chęć byś poszerzył swoje słownictwo z języka hiszpańskiego związane z porannym wstawaniem, posłuchaj o zaletach i napisał mi o wadach porannego wstawania. Napisał o tym, że w Twojej codzienności nie ma miejsca na wcześniejsze wstawanie, albo.... że, przemyślisz i napiszesz mi kiedyś, że dziś Ci się nie udało wstać wcześniej, ale położysz się dziś spać z myślą, że spróbujesz ponownie jutro.
Ja to jest u mnie? Tak, zawsze cierpię przez chwilę budząc się o 5:30 każdego dnia włącznie z weekendami (oczywiście zdarzają się wyjątki) zwłaszcza, że przez całe życie nigdy tak wcześnie nie wstawałam, zazwyczaj było to między 6:45 – 7:30. Jednak w momencie, kiedy jestem już całkowicie obudzona, nigdy nie żałuję, że wstałam tak wcześnie. I tak! czekam na komentarze i wpisy, że moja 5:30 to nic nadzwyczajnego, bo Ty wstajesz wcześniej. Tym bardziej, proszę zostaw komentarz, zainspiruj mnie swoimi powodami. Jaki jest Twój powód życia wg japońskiej filozofii iki – "żyć” i gai – "powód”. Czy podyktowane jest to powodami pracy? jeśli tak, czy jest Ci dzięki temu łatwiej/ciężej, bo kochasz/nie lubisz swojej pracy, i gdybyś mógł przestałbyś to robić i już nie wstawał tak wcześnie. Jeśli chodzi o mnie to praca na etat aktualnie nie jest powodem tak wczesnego wstawania. Powodem jest praca nad budowaniem szczęśliwego życia.
Rutyna porannego wstawania wprowadziła bardzo dużo dobrego w moim życiu. Dla mnie czas od 5:30 (docelowo przygotowuję ciało/umysł do wstawania o 5 rano), to czas największej produktywności i pielęgnowania wartości na których opieram swoje życie. To taki drugie życie, przed tym jak to pierwsze ruszy w swej rutynie.
Pod "produktywnością" kryje się krótszy czas, jaki poświęcam na przyswojenie języków obcych, bo dzięki lepszej koncentracji rano uczę się szybciej. To czas na przygotowanie do egzaminu Dele z języka hiszpańskiego, oraz podnoszenie poziomu znajomości języka angielskiego.
Pod "pielęgnowaniem wartości" na których opieram swoje życie, kryją się działania, które poprawiają jakość mojego życia i sprawiają, że czuję się szczęśliwszym człowiekiem. Poranna joga, 1000 kroków w miejscu, 7 minutowa deska, napisanie wdzięczności, krótka medytacja, wsłuchanie w siebie i najlepsza na świecie kawa w pełni smakowana obecnością. Nasze ciała i umysł, dostają w ciągu stresującej codzienności zbyt wiele oporu, który skutecznie odrywa nas od dobrego samopoczucia, a nawet szczęścia. Bez zmiany czegokolwiek co robimy codziennie, nie możemy oczekiwać, że coś zmieni się w naszym życiu. Na tę praktykę porannego wstawania musimy poświęcić określony czas i absolutnie, tak jak napisałam poranne wstawanie nie jest dla każdego i nie jest antidotum na wszystko. Nie zmienia to jednak faktu, że w dzisiejszym świecie nie możemy jednak pozostać bierni w poszukiwaniu rozwiązań do prowadzenia bardziej satysfakcjonującego życia, bardziej świadomego, szczęśliwego i pełnego zdrowia. Czyli tego, którego w biegnącej rzeczywistości czasem w ciągu dnia nie możemy złapać, ale możemy przytulić rano nawet, jeśli miałoby to być pół godziny spędzone tylko w ciszy w obecności najważniejszej Ci osoby, samego siebie. Po to, by wsłuchać się głęboko w siebie, spojrzeć na marzenia, spojrzeć na to co jest wokół Ciebie i posłuchać, wewnętrznym głosem, drogowskazem życia.
Zapraszam Was do pracy w obszarze korzyści jakie daje nam poranne wstawanie. Przed Wami gotowa lekcja z języka hiszpańskiego, w której rozwiniecie cztery ważne obszary (czytanie, słuchanie, mówienie i pisanie) niezbędne w procesie nauki, kluczowe w osiągnięciu Twojego celu.
Po jednej stronie jesteś Ty. Zmotywowany zawodnik, który postawił sobie za cel nauczenie się tego fantastycznego języka. Po drugiej jestem ja, wielka fanka idei, że jeśli się czegoś nauczymy to musimy oddać to światu i pomóc innym.
Tych których temat zainteresował jeszcze bardziej, zapraszam do wczytania się w „Mañana milagrosa” Hala Elroda. Zajrzyjcie też koniecznie na grupę FB klub555 Fryderyk Karzełek, tam dzieją się bardzo dobre rzeczy codziennie o 5:55.
Ten post jest dla Ciebie rozwojową lekcją hiszpańskiego, wsparciem na Twojej drodze do celu. Częstuj się i wybieraj najlepsze kawałki, a najlepiej pochłoń ją całą.
Bądź zdrów 💚