lutego 14, 2017

Spełnione marzenia w Barcelonie


– Jaki dziś dzień? – zapytał Puchatek.

– Dziś – odpowiedział Prosiaczek. Na to Puchatek:

To mój ulubiony dzień.


Dziś o wolontariuszach, którzy wykonują wspaniałą pracę.
O marzycielach, którzy wiedzą że marzenia trzeba mieć po to by je spełniać.
O ludziach którzy wiedzą, że pomaganie innym to wartość której nie da się ocenić.
O marzeniach, które się spełniają i to w niezwykłych okolicznościach.

W Polsce działa wiele Fundacji pomagających osobom potrzebującym, biednym, chorym. Ja osobiście mam doświadczenie z jedną z nich z Fundacją Mam marzenie i dlatego pozwolę sobie podzielić się tym doświadczeniem z Wami.

Puchatek swoim cytatem chce nam przekazać, byśmy potrafili okazywać wdzięczność za każdy dzień. Małym marzycielom, może nie zawsze udaje się wypełniać słowa Puchatka. Choroby z którymi, przyszło im się zmierzyć pewnie często odbierały radość dnia codziennego która z łatwością przychodzi zdrowym dzieciom. Z tak wielu przecież rzeczy muszą zrezygnować, gdy choroba przykuje ich do szpitalnego łóżka. Myślę jednak też sobie, że tak na prawdę to te dzieci są silniejsze niż niejeden dorosły i niejedno zdrowe dziecko. I to od nich możemy nauczyć się, jak doceniać życie, gdy ono niekoniecznie daje nam to czego oczekujemy.

Marzyciele Fundacji Mam marzenie, niewątpliwie mają już za sobą taki ulubiony dzień, bądź też jeszcze na niego czekają. Ten jeden ulubiony, a jeszcze piękniej zabrzmi wymarzony dzień.


Fundacja powstała w Krakowie 14 czerwca 2003, jako niezależna i samodzielna organizacja, skupiająca wyłącznie wolontariuszy. Misją Fundacji jest spełnianie marzeń dzieci w wieku 13-18 lat, cierpiących na choroby zagrażające ich życiu. Fundacja działa już na terenie całego kraju i obecnie posiada 16 oddziałów.
Sztab wolontariuszy poświęca swój prywatny czas by zrealizować marzenie małych marzycieli.
To ludzie o wielkich sercach i wielkiej empatii. W wypełnianiu ich obowiązków, kieruje ich jeden cel, by zrealizować marzenie a wraz z nim uśmiech na twarzy małego podopiecznego.

Cała ekipa, która tworzy Fundację  wykonują na prawdę świetną pracę. Sponsorzy, którzy wspierają fundację finansowo to fundament ich działania, bez środków bowiem ciężko byłoby ruszyć z miejsca.
Fundacja działa bardzo rzetelnie i zgodnie z prawem. Realizuje swoją ideę w 100%. Udaje im się spełnić, na prawdę przeróżne marzenia.
O to niektóre z nich:

Lena - zamek dla księżniczki
Oliwia - wyjazd na Teneryfę
Czarek - rower
Kuba - pływanie z delfinami
Julia - wyjazd do Disneylandu

Te marzenia wielokrotnie wymagają od całej załogi Fundacji niezwykłej kreatywności, zaangażowania, czasu i cierpliwości. Do każdego marzenia podchodzi się indywidualnie, a najlepszym dowodem na to, że tak właśnie jest stanowi ogromny uśmiech na twarzy małego marzyciela.

Cieszę się że, wraz z chłopakiem mogłam pomóc w spełnieniu marzeń. Nie jako wolontariuszka, ale niosąc pomoc niefinansową do czego serdecznie Was też zachęcam.
Najpierw przyszła chęć pomocy a później pomysły w jaki sposób to zrobić. Wraz z chłopakiem nie mogliśmy pozwolić sobie na sfinansowanie całego marzenia podopiecznego Fundacji. Znalazł się jednak pomysł na to jak możemy pomóc inaczej, bowiem wśród małych marzycieli, znalazła się spora liczba wspaniałych kibiców FC Barcelony. W związku z tym, że mieszkamy 50km od Barcelony, postanowiliśmy zaangażować się w pomoc przy organizacji pobytu marzyciela tu na miejscu. Transfer z lotniska, zakwaterowanie, pomoc w uzyskaniu wejściówek do muzeum FC Barcelony,  rola przewodnika po Barcelonie i pomoc w każdej sytuacji  tam gdzie będzie ona potrzebna. Zorganizowanie czasu tak, by był przyjemny i wyjątkowy. To okazało się wartościowe dla Fundacji, bo bardzo chętnie przyjęli naszą pomoc.
Dzięki tej inicjatywie spędziliśmy dwa wspaniałe weekendy podczas których spełniło się marzenie o meczu na stadionie oczywiście drużyny FC Barcelony 😊Filipa, Dawida i Jakuba.
Wraz z rodzicami podopiecznych i wolontariuszami mogliśmy uczestniczyć w czymś niezwykłym. Bo marzenia to ta część naszego życia, którą na początku widzisz tylko oczyma wyobraźni. To ta część która, pomaga nam każdego dnia z entuzjazmem realizować nasze zadania, które prowadzą nas do naszych marzeń. To ta część, o której śnimy, a wiara że uda nam się je spełnić jest jak akumulator który ładuje nas każdego dnia do działania.

I tak jak pięknie podsumowała to Bogusia pierwsza polska marzycielka, której spełniło się marzenie w Fundacji:

Więc pozwólcie dzieciom marzyć, bo cóż złego jest w marzeniach? Wszystko może się przydarzyć. A gdy marzysz, świat się zmienia. 

 

Dodam od siebie. W pomaganiu jest niezwykła moc i niezwykła wartość. Dajmy to co możemy od siebie najlepszego, a otrzymamy coś jeszcze piękniejszego!






6 komentarzy:

  1. Poruszające...pomaganie jest ważne i tak naprawdę korzyść jest obopólna...a marzenia no cóż nikt nam tego nie może zabronić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie! a przy tym pomagając spełnić czyjeś marzenie spełniłam również swoje:)

      Usuń
  2. Cudownie!! Pomaganie potrzebującym jest niezwykle wartościową rzeczą!
    A w tej fundacji to nawet moja znajoma pracuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudownie!! Pomaganie potrzebującym jest niezwykle wartościową rzeczą!
    A w tej fundacji to nawet moja znajoma pracuje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dzięki :) Masz w takim razie fajną znajomą :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 paradaespana , Blogger